Ciekawe, przyjemne wnętrze, w którym możemy również dobrze zjeść. Obiady podawane są w godz. 12-23, czyli naprawdę długo. Dwudaniowy posiłek kosztuje 14 zł.
Gdzie zjeść w Amsterdamie? A przede wszystkim, co zjeść? Okazuje się, że kuchnia holenderska nie należy do najlepszych na świecie, a w samym Amsterdamie łatwo jest zapłacić dużo za marne jedzenie. Jednak jak na ogromne miasto przystało, Amsterdam pełen jest klimatycznych, pięknych knajpek z pysznym jedzeniem. Co prawda w ciągu jednego weekendu nasze moce przerobowe było ograniczone, ale znaleźlismy kilka miejsc wartych polecenia. Rainbowls | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Super miejscówka na śniadanie. W przyjemnej dzielnicy Pijp blisko od centrum, ale zdala od turystycznego zgiełku. Piękny wystrój, krótka, acz treściwa karta, miła obsługa, fajna atmosfera i bardzo rozsądne ceny. Owocowe bowlsy w Rainbowls są jak małe dzieła sztuki, których aż szkoda ruszać. Bardzo smaczne, bardzo syte i miłe dla oka, podawane są w miseczkach mających przypominać skorupę kokosa. Na miejscu napijecie się też pysznej kawy (polecamy z mlekiem owsianym). Za śniadanie dla jednej osoby zapłacicie około 10 euro. Tutaj znajdziecie stronę z menu. Madame Pancake | Gdzie zjeść w Amsterdamie? W zatłoczonej uliczce Dzielnicy Czerwonych Latarnii znajdziecie małą oazę, w której przez cały dzień możecie spróbować pysznych amerykańskich naleśników. W Madame Pancake serwowane są naleśniki na słodko i na słono, wybór jest dość spory. Są one podawane w ładny sposób, syte i bardzo smaczne, a sam produkty i owoce świeże. Do tego pyszna kawa, miła obsługa, ładny wystrój i przystępne ceny. Jedna porcja naleśników kosztuje 10-12 euro, w zalezności od wybranych składników. Do tego podawane są dodatkowo różne dodatki – ciasteczka, konfitury, miód i syrop klonowy. Mimo, że naleśniki prezentują się niepozornie, nasyciły nas na ładne kilka godzina. Idealne miejsce na smaczne rozpoczęcie dnia. Stronę z menu i adresem znajdziecie tutaj. Henk’s Herring oraz Stubbe’s Herring | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Przed wyjazdem czytałam, że holenderskie śledzie smakują inaczej, niż te przyrządzane w Polsce i w pełni się z tym zgadzam. Mi smakowały nawet lepiej, bo nie są tak słone. W Amsterdamie w kilku miejscach znajdziecie budki ze śledziami za kilka euro, co jest dobrą opcją na szybką i niedrogą przekąskę w trakcie zwiedzania. Polecamy budkę Henk’s Herring oraz Stubbe’s Herring. W obu miejscach ryba okazała się świeża, trochę słodkawa, okraszona smaczną cebulką i korniszonami. Pychotka! Porcja śledzia jak na poniższym zdjęciu kosztuje zazwyczaj 3 euro. Cheesy Cake | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Cheesy Cake tytułuje się jako miejsce z najlepszym sernikiem w całym Amsterdamie i ciężko z tym dyskutować. Malutki lokal w spokojnej uliczce oferuje różne i ciekawe ciasta w stylu nowojorskim, chociaż ta podstawowa wersja sernika przypomina polskie ciasto. Wybór jest spory, jeden kawałek ciasta kosztuje 4-5 euro. Mi najbardziej smakował zwykły, prosty, pieczony sernik bez żadnych dodatków. Jego kremowa konsystencja była obłędna, a samo ciastko słusznych rozmiarów. Z kolei Marcin zamówił sernik piernikowy kojarzący się ze świętami, okraszony cynamonem i kawałkami pierniczków. Był wyborny, ale też mocno słodki. Cheesy Cake to zdecydowanie jedno z fajniejszych miejsc na deser w Amsterdamie! Pier-62 | Gdzie zjeść w Amsterdamie? …czyli idealne miejsce na świeże ryby i owoce morza! Knajpa ma street foodowy charakter, dobrze nadaje się na przekąskę w ciągu dnia, jak i na obfitą kolację. Przed wyjazdem zrobiliśmy dokładny research i w Pier-62 znajdziecie bardzo dobry stosunek jakości do ceny. To jedno z miejsc z najtańszą opcją fish&chips w całym Amsterdamie, a przy tym tak pyszną, świeżą i podaną w ładny sposób. Dodatkiem do ryby są pieczone ziemniaczki i frytki z batatów, a także sos. Na początku otrzymaliśmy też niewielkie przystawki. Krewetki w panierce okazały się lekkie, aromatyczne i po prostu pyszne. Oprócz krewetek w Pier-62 zamówicie smażone kalmary i małże (wszystko po 8 euro), burgera rybnego, pasty, a także wspomnianą już potężną porcję fish&chips (13 euro). Strona z menu tutaj. Melly’s Cookies Bar | Gdzie zjeść w Amsterdamie? To kolejna propozycja pysznego deseru w trakcie zwiedzania. Jedna z najbardziej znanych holenderskich słodkości, to stoopwafel, czyli dwa wafle połączone słodkim syropem. W Melly’s Cookie mamy do wyboru wafle na zimno lub na ciepło, różne czekolady i polewy i dziesiątki propozycji przyozdobienia – wriórki kokosowe, M&M’sy, pianki, kolorowe posypki. Wszystko prezentuje się pięknie, a jeszcze lepiej smakuje. Byłam zaskoczona konsystencją ciepłych wafli i spajającycego je syropu. Wybrałam wiórki kokosowe w obawie, aby deser nie okazał się zbyt słodki, co było dobrym połączeniem. Mimo syropu i nutelli wafle nie były za słodkie. Melly’s Cookies Bar to raj dla słodyczowych łasuchów! Za jedną porcję takiej przyjemności zapłacicie 4-5 euro. Stronę kawiarni z lokalizacjami w Amsterdamie znajdziecie tutaj. China Sichuan Restaurant | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Bardzo przyjemne i klimatyczne miejsce na kolację w stylu azjatyckim, do tego z rewelacyjnym jedzeniem. Ta restauracja funkcjonuje w dwóch lokalizacjach. Już od samego wejścia zachwycił nas wystrój i dbałość o detale. Design China Sichuan Restaurant kładzie nacisk na azjatyckie akcenty, ale nie w nachalny sposób. Przemiła obsługa uwijała się szybko i sprawnie, na dania czekaliśmy zaskakująco krótko. Menu jest olbrzymie, bo i kuchnia chińska to mnóstwo dań, połączeń smakowych i eksperymentów. Zdecydowaliśmy się na chińskie pierożki – niebo w gębie. Od pierwszego kęsa z powrotem przenieśliśmy się do Chin. A w tej kwestii jesteśmy wybredni, bo po niemal miesięcznej podróży po Państwie Środka wiemy, jak powinny smakować naprawdę niektóre chińskie dania. Strona z menu tutaj. Do tego podstawa, czyli makaron smażony z warzywami i wołowiną i rozpływająca się w ustach kaczka w aromatycznym sosie słodko kwaśnym. Wszystkie dania były przepyszne, a porcje potężne. Ta chińska restauracja to dobre miejsce na kolację we dwoje, rodzinny obiad czy biesiadę ze znajomymi – sprawdzi się w każdym wypadku. Do tego będzie przyjazna dla każdego portfela – budżetowi podróżnicy moga wybrać dania z makaronu lub smażony ryż z tofu za 8-10 euro, głodni zamówią zestawy za 25 euro składające się z przystawek, dań głównych i deserów. Średnie ceny większości dań oscylują między 14 a 20 euro, jest też kilka pozycji po 20-30 euro. Smacznie, ładnie podane, porządnie i dobrze. Możemy polecić z czystym sercem. Mo’mmo Mozzarella | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Fajny włoski street food w dzielnicy Jordaan. Mozzarella w różnych kombinacjach – jako sam ser z dodatkami, w kanapkach, z truflami. Można zjeść przy stoliku lub zabrać na wynos. Smaczne to i pomysłowe. Za takie opakowanie sera z truflami zapłaciliśmy 5 euro. Smullers | Gdzie zjeść w Amsterdamie? A tutaj opcja dla tych, którzy nie chcą wydać za dużo. W sieciówce najecie się do syta za małe pieniądze. A jak ze smakiem? Frytki rewelacja, burger, choć bardzo duży, już trochę mniej. Byłby całkiem dobry, gdyby tak wyjąć mięso 😀 Ale tak ogólnie na wilczy głód jest okej. Jeszcze kilka innych adresów | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Miejsca, w których nie zdążyliśmy zjeść lub które był zamknięte przez koronawirusa. Nie sprawdziliśmy ich osobiście, ale Wy możecie skorzystać z tej listy i później dać nam znać, czy w ogóle warto: Mangia Pizza – neapolitańska pizza, bardzo dobrze oceniana, zakres cenowy 10-15 euro. Zauważyliśmy, że porządne pizze w Amsterdamie są raczej drogie. Bulls&Dogs – potężne hot dogi w maślanych bułach z wymyślnymi dodatkami, zakres cenowy 8-10 euro HappyHappyJoyJoy – azjatycka kombinacja w ciekawym wydaniu. Japoński design, najbardziej znane dania azjatyckie, kilka lokalizacji w całym Amsterdamie. Miejsce dość znane i lubiane. Ceny bardzo rozsądne, za pad thaia, curry czy ryż z tofu zapłacicie 8-12 euro, za bao 5 euro. Chicken Bar – jak sama nazwa wskazuje, to miejsce typowo dla mięsożerców. Zjecie tu kurczaka z rożna (połówka za 11 euro), żeberka (14 euro), taco z szarpaną wieprzowiną (6 euro), stripsy (7 euro). Również bardzo dobrze oceniana restauracja, gdzie można się najeść smacznie i do syta. Market 33 – mniej znana alternatywa dla Foodhallen, czyli hali pełnej kulinarnych konceptów i barów. Market 33 jest nieco bardziej oddalony od centrum i niestety zamknięty w weekendy, ale jeżeli zwiedzacie Amsterdam w ciągu tygodnia, to warto tam podjechać metrem. Do wyboru macie kuchnie azjatycką, włoską i meksykańską. Szczególnie polecamy meksykańską knajpkę La Catrina, o street foodowym charakterze. Słuszne porcje, bardzo dobre oceny, podobno pyszne nachosy z serem, wszystko ładnie podane i w bardzo rozsądnych cenach (5-12 euro). Mister Meatball – to było jedyne miejsce, na które bardzo liczyliśmy i nie udało nam się tam zjeść (zamknięte przez koronawirusa). To niewielki lokal z holenderskim jedzeniem, specjalizujący się w najbardziej typowym daniu tego kraju – tłuczonych ziemniakach z dodatkami oraz kotletem mielonym. Menu oferuje różne wariacea na ten temat, wszystkie w bardzo rozsądnych cenach (poniżej 10 euro). Jansz. – restauracja z wyższej półki, jedna z bardziej znanych w Amsterdamie. Elegancka, droga, serwująca przepiękne dania kuchni fusion. Jest droższa niż wszystkie wymienione w tym przewodniku lokale, jednak ta różnica nie jest jakaś duża, więc jeśli ktoś ma ochotę na wykwintną, romantyczną kolację, to to jest dobre miejsce. Kuchnia holenderska | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Kuchnia holenderska nie jest ani tak znana, ani urozmaicona, ani wyrafinowana, jak włoska, hiszpańska czy francuska. To kuchnia dość uboga, nazywana czasem kuchnią chłopską, momentami przypominająca naszą rodzimą. Najczęściej spotykanymi daniami są wymienione wcześniej tłuczone ziemniaki w różnych kombinacjach, kotlety mielone, krokietyz różnymi nadzieniami, zupy warzywne, kapusta czy fasola, śledzie, ryby i owoce morza, frytki, naleśniki i kulki mięsne bitterballen. Z warzyw to ogromną popularnością cieszą się szparagi, por i kalafior. Generalnie Holendrzy jedzą sporo warzyw. Oprócz tego warto spróbować holenderskiego sera. Co nas zaskoczyło? | Gdzie zjeść w Amsterdamie? Co nas zaskoczyło? Że w Amsterdamie o restaurację z kuchnią holenderską wcale nie jest łatwo. Nie dość, że ta kuchnia nie jest urozmaicona, to na dodatek ciężko znaleźć miejsca, które się w niej specjalizują. Zaskoczyła nas ilość fast foodów na ulicach, a także mały wybór dobrych, włoskich restauracji. Sporo w Amsterdamie knajpek z kuchnią fusion, francuską oraz azjatycką, ale w ostatnim przypadku zdziwiły nas ceny. To własnie w azjatyckich knajpkach w najdroższych miastach Europy (np. w Londynie, Berlinie), można zjeść bardzo smaczne i tanie dania. W Amsterdamie restauracje z kuchnią azjatycką w większości przypadków są dość drogie dla budżetowego podróżnika. Amsterdam to taki trochę misz masz. Nie brakuje w nim uroczych, instgramowych i modnych knajpek, eleganckich restauracji, mniej znanych lokali serwujących kuchnię z całego świata, ale i turystycznych pułapek, kebabów i miejsc, w których nie zjadłabym za żadne skarby świata. Modne są burgery, bary ze stekami i naleśniki, jest też mnóstwo fajnych śniadaniówek i kawiarni. Ceny nas nie zaskoczyły, bo drożyzny spodziewaliśmy się już przed wyjazdem. Średnio jedno danie w restauracji kosztuje od 15-20 euro i w górę i naprawdę nie jest łatwo znaleźć coś smacznego w niższych cenach. Przed wyjazdem zrobiłam ogromny reasearch, przeszukałam cały internet i trudno było mi znaleźć miejsca w centrum z lokalnym jedzeniem i rozsądnymi cenami. Pizza zazwyczaj kosztuje 10-15 euro (nie mówię tu o sieciówkach), dania azjatyckie często około 20 i więcej. Ryby i owoce morza 15-20 euro, naleśniki 10-15 euro. Jest to dość frustrujące, bo często za ceną nie idzie smak i jakość. Amsterdam to miasto, w którym łatwo dać się złapać w turystyczną pułapkę, więc bardzo polecamy zrobić przed wyjazdem listę miejsc, w których chcielibyście zjeść, aby się nie sparzyć. Szukając fajnych miejsc, dobrze jest oddalić się trochę od centrum i udać się np. do dzielnicy De Pijp lub Jordaan, gdzie znajdziecie wiele naprawdę dobrych i tańszych restauracji, w których stołują się też mieszkańcy Amsterdamu. Mamy nadzieję, że ten przewodnik Wam ułatwi zadanie! Smacznego, Magda Gdzie zjeść na Malcie? Przewodnik kulinarny Gdzie zjeść we Florencji? Przewodnik kulinarny Gdzie zjeść w Lizbonie? Przewodnik kulinarny Gdzie zjeść w Apulii? Przewodnik kulinarny Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?
10 najlepszych restauracji w Warszawie, które oferują dobre i tanie jedzenie 1. Restauracja „U Kucharzy” – ta restauracja oferuje tradycyjne polskie jedzenie w przystępnych cenach. 2. Restauracja „U Szwejka” – ta restauracja oferuje tradycyjne czeskie jedzenie w przystępnych cenach. 3. Restauracja „U Kucharza” – ta restauracja oferuje tradycyjne polskie jedzenie w
Jak ogarnąć świetne wakacje w weekend? Rusz na Hel! Mam dla Was przewodnik po wspaniałej Jastarni z gotowymi poradami gdzie jeść spać, jak dojechać i co robić! Jeśli boicie się nadmorskich parawaniarzy spokojnie tu ich nie znajdziecie, a przynajmniej nie w ilości hurtowej. Na moje oko wygrzewają się w Łebie i Mielnie i niedalekim Władysławowie, półwysep pozostawiając młody duchem. Jest tu za to ogrom cool miejsc, hipsterskich marek i młodzieży. Półwysep to wymarzone miejsce na weekendową ucieczkę z Warszawy bądź jeśli możecie sobie na to pozwolić dłuższy wypad. Jak to zrobić najwygodniej, tanio i ciekawie? Gotowy przewodnik przed Wami! Jak to zrobić? Logistyka i organizacja. W piątek wsiadacie do TLK( z wyprzedzeniem 50 zł) z Warszawy odjeżdza ok. 19. 30 jesteście w Gdańsku o korzystacie z gościnności znajomych jak my, albo ogarniacie sobie łóżko w dormie. Dla tych co mają jeszcze czas na nocny tour po knajpach zachęcam zajrzeć do tych kultowych miejsc – np. do Józefa K. i kilku innych o których ostatnio pisałam w poście 8 Alternatywnych miejsc na imprezę w Gdańsku Tylko ostrożnie z tymi imprezami bo rano pobudka! W sobotę o promem w docieracie na Hel. Trasa jest niesamowicie przyjemna i sama w sobie jest atrakcją! I wielką przyjemnością! Warto kupić bilet z wyprzedzeniem bo szybko się wyprzedają. Koszt przejazdu w jedną stronę to 40 zł. O 10 jesteście na Helu gotowi na podbój wspaniałego półwyspu! Powrót i transport na półwyspie: Ze stacji kolejowej na Helu dostaniemy się w do każdego miasteczka półwyspu w szybki i tani sposób kolejką. Tym też sposobem możemy wrócić do Gdańska. Istnieją dwa warianty: Ariva – prywatny przewoźnik szybszy powrót, bezpośredni do Bydgoszczy przez Trójmiasto, jednak droższy ( bilet do Gdańska 30 zł) Zwykły pociąg z przesiadką we Władysławowie na SKM – do Gdańska 18 zł Aktualne cenniki tu: Arriva Co robić na Helu? Hel to taki miks słodkiej rybackiej wioski i małego nieco retro kurortu do którego powoli wkrada się nowoczesność. Co tu robić? przespaceruj się głównym traktem pooglądaj stragany zjedz gofra wejdź na latarnie morską, podziwiaj wybrzeże z góry przejedź się meleksem – to naprawdę frajda! przejdź się po plaży dokoła półwyspu wypożycz rower i przetestuj rowerowe trasy spróbuj swoich sił w nurkowaniu – tu można ogarnąć kursy nurkowania dla początkujących wpadnij ta festiwal HelSpot zabaw się na plaży w knajpkach ze strzechą i poczuj się jak na Bahamach! Trasa do Jastarni: Z Helu mamy idealne połączenia do wszystkich miasteczek półwyspu, za sprawą kolejki dostaniemy się do Jastarni w 12 minut. Koszt przejazdu 6 zł mamy trzy możliwości zakupu: w kasie, u konduktora bądź przez aplikacje. Co robić w Jastarni? O ile Hel łączy w sobie trochę z klimatu rybackiej wioski, sprośnego polskiego kurortu i przebijających się młodzieżowych cech. Jurata ma w sobie wiele z klimatu dawnych lat i pewien unikatowych styl i atmosferę o tyle Jastarnia miażdży pod względem młodzieżowych klimatów. Gdzie jeśli nie tu uczyć się Surfingu czy Kita, odziać w modne marki rodem z Showroomów i chillować w stylowych knajpkach? Tutaj na skróty : TOP 18 rzeczy, do zrobienia na półwyspie. Popłyń promem Zjedz rybę Idź do lasu i nawdychaj się jodu! Spaceruj po molo Zjedz śniadanie na wypasie! Zrób shopping w stylowych butikach Zjedz loda Zobacz bunkry! Popłyń na torpedownie! Spróbuj swoich sił w kite/ windsurfing. Gdy znudzi Ci się morze idź nad zatokę Posiedź w koszyku niczym XIX wieczna dama Idź na spacer aleją Willową w Juracie Odwiedź Kossakówkę! Zafunduj sobie przejażdżkę rowerami wzdłuż wybrzeża od strony zatoki. Impreza w jednym z kilku klubów. Zagraj w cybergaja Poczytaj na plaży Wyśpij się wygodnie Część z powyższych haseł ma swoje rozwinięcie poniżej. Dociekliwych zapraszam:) Zakupy w Jastarnii Wiecie, że moje serce wrażliwe jest na polskie marki. W Jastarni ku mojemu zdziwieniu i zachwyceniu, na głównej promenadzie można poczuć się jak w showroomie. Ależ to pyrzyjemność widzieć zamiast odpustowych straganów, namioty oraz odrestaurowane kontenery wypełnione po brzegi dobrą polska modą ( i nie tylko polską). Możemy spotkać tu : 1. Baltica 2. Surf Inc 3. Naoko 4. Femi Stories Ile kosztuje windsurfing ? Będąc na półwyspie warto spróbować swoich sił w jakiejś nowej dyscyplinie. Na Helu można nurkować, a w Jastarni, Chałupach, Chłapowie i Kuźnicy uprawiać windsurfing i Kita. Nigdy wcześniej nie pływaliśmy na desce i nie ukrywam, że sprawiło mi to cholernie dużo frajdy! Ile to kosztuje? Myślę, że o wiele lepiej uczyć się w Polsce i tu próbować swoich sił gdy jest się początkowym by móc później poszaleć na wielkich falach. Cennik: dla grupy 3 os. 1h szkolenia z wypożyczeniem sprzętu 70 zł os. ( samodzielne szkolenie 140 zł za os.) wypożyczenie sprzętu 1h – 50 zł os. Czy warto? To zależy. Ja nigdy wcześniej nie próbowałam i ten pierwszy teraz bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Może dobrze trafiliśmy, ale w szkole surfingu, którą odwiedziliśmy nieźle się nami zaopiekowali. Osobiście bardzo Wam polecam Szkołę Surf – tu znajdziecie ich FB. JURATA Co robić w Juracie? – Willowa dzielnica i Kossakówka Niedaleko Jastarni leży Jurata, gdzie dotrzemy spacerkiem, bądź łapiąc kolejkę i przejeżdżając jeden przystanek. Jurata zachwyca modernistycznymi domkami. Aleją drzew i lasem, to tu zjeżdżała polska elita w 20leciu międzywojennym, tutaj też balowały córki Kossaka i sam mistrz. Niewiele na polskim wybrzeżu tak stylowych kurortów. Chociaż może przemawia przeze mnie romantyzm? To tu położona jest druga Kossakówka. Domek letniskowy Wojciecha Kossaka gdzie zjeżdżała co roku rodzina artystów. Dziś w sezonie otwarta jest tu kawiarenka w której można choć przez chwilę poczuć klimat dawnych czasów i ducha artystycznej rodziny oraz odwiedzających ją gości. na koniec zostawiam Was z cytatem z Marii i Magdaleny, jestem pewna, że Magdalena Samozwaniec lepiej odda klimat Juraty dwudziestolecia miedzywojennego. „Co roku latem cała rodzina Kossaków wyjeżdżała do Juraty. Nie było piekniejszych wakacji jak te, które spędzano w małym domku z ogródkiem w poblizu zatoki. Obok domku znajdował sie kawałek własnego lasu, gdzie dojrzewały borówki, poziomki i.. nowe pomysły siostr. Śniadania z doskonałą kawą, bułeczkami, dowcipami Madzi i odczytywaniem nowych wierszy Lilki odbywały sie na ganku. Po sniadaniu szło sie na plaze nad zatokę. (…)” jeśli interesuje Was historia małych uroczych domków to Madzia opowie Wam więcej: „Tatko był jednym z pierwszych udziałowców campingowych domków w Juracie. Domki te dzierżawiło się od konsorcjum na dziewiedziesiat lat i wpłaciwszy pewną kwotę reszte spłacało się w długoterminowych ratach. Domki, solidnie i uczciwie budowane, stanęły w zawrotnym tempie na pustym dotychczas terenie. Za przykładem Wojciecha i innych poszli panowie z rządu, warszawscy przemysłowcy i paru bogatych ziemian. W przeciągu kilku lat powstało piękne letnisko ozdobione luksusowym hotelem „Lido”, przed który codziennie zjeżdżały wspaniałe limuzyny rzadowe. Niczego nie brakowało w tym raiku dla ludzi zamożnych. Nad pełnym morzemy wybudowano zakład kapielowy z gorącymi morskimi kapielami, czarowną restauracją, widokiem napełne morze i dancingowa platformą. Po drodze na plaze znajdowały się korty tenisowe (…). Zatoka nie była jak dzis zanieczyszcznym bajorem, ale doskonale utrzymanym terenem do sportów wodnych. Odbywały się tutaj zawody pływackie, regaty żeglówek i motorówek(…)” „Lata trzydziest szósty, siódmy i ósmy – stanowiły okres najwiekszego rozkwitu Juraty (…) Jurata była najelegantrza i njabardiej snobistyczną miejscowościa na wybrzezu. Widziało sie tutaj rzadowe limuzyny, z których wysiadały eleganckie damy otulone we własne pieski(…) w popołudniowych godzinach suneli nad zatokoka państwo Becowie, którzytu mieli sa wille(…)” Maria i Magdalena, cz II, Magdalena Samozwaniec. 262 s. Warszawa 1952 Gdzie spać? Zniżka 50zł lub 100 zł na nocleg Nad polskim morzem świetnie sprawdza się Arbnb – jeśli jeszcze nie korzystaliście teraz macie okazje spróbować. Poniżej macie kod na 100 zł na pierwsze użycie, dostaniecie go zaraz po zarezerwowaniu. Ja bardzo sobie cenie możliwość zamieszkania w czyimś mieszkanku i poczucia się jak lokals. Wybrałam dla Was kilka super miejsc. ZGARNIJ 100zł KOD ARBNB A jeśli nie Arbnb, to zawsze pozostaje zacny stary – gdzie czeka na Was pod tym linkiem 50 zł zniżki na pierwsza rezerwacje. ZGARNIJ 50 zł KOD BOOKING Kilka propozycji, w różnej cenie i różnym stylu: Może nutka Retro? Przyczepy kempingowe w SurfWiosce – Jastarnia 1 A może trochę minimalizmu w nowoczesnym wydaniu? Nowoczesny apartament z balkonem, 50m od morza! A może kochacie balkony tak jak ja? Widokowy Apartament A12 Marina A moze troche skandynawskiej Harmoni? Apartament Harmonia w Jastarnii A może lotfowy klimat na noc w Gdańsku? Loft Kamienica bądź nieco abstrakcji – Gdańsk Apartament Gdańsk Wrzeszcz Po tym weekendzie obiecałam sobie, że co roku będziemy wracać chociaż na weekend na Półwysep, rozpiera mnie duma gdy myślę, że to u nas są takie piękne kurorty! Mam nadzieje co roku tworzyć dla Was co raz obszerniejszy przewodnik po Helu. Co dodalibyście do listy? Może juz macie własne sprawdzone miejsca? pozdrawiam ciepło Jess This post has already been read 8943 times!
Restauracja Karczma Polska Pod Kogutem to wyjątkowe miejsce gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Lokal oferuje najwyższą jakość usług, profesjonalną obsługę oraz miły i sympatyczny klimat. W bogatej ofercie menu każdy znajdzie coś dobrego dla siebie a wyjaątkowy smak s. 10 Rewelacyjny! (2 opinie) Jastarnia – Gdzie zjeść? Jastarnia – Gdzie zjeść? Po tegorocznych wojażach odpowiadam Wam na to pytanie. Starałam się znaleźć coś innego niż podawała większość znajomych. Co pytałam się znajomych gdzie zjeść w Jastarni odpowiadali Weranda i Łóżko. I pomyślałam, że zrobię na przekór. Wcale nie na złość tych dwóm restauracjom, ale marzyło mi się znaleźć coś innego, nowego, co pomogłoby się Wam odnaleźć miłe miejsca na wakacyjne posiłki. Zacznijmy od tego, że zawsze uważałam, że jedzenie w małych nadmorskich miejscowościach zasadniczo różni się od tego w wielkich miastach. Nigdy nie szukałam w takich miejscowościach wyrafinowanych restauracji i pretendentów gwiazdek. Zależało mi na autentycznym, dobrym jedzeniu. Oto moje zestawienie. Jedna pozycja była dla mnie dość ciężka do oceny – byliśmy tam 2 razy i mam dwie sprzeczne opinie. Ale postanowiłam Wam całą sytuację opisać. Zdecydujecie sami. Śledź i pasta Lokalizacja: Jastarnia, ul. Polna 1 O matko! Pierwszy dzień. Śniadanie. I taka radość. Właśnie o takich nadmorskich „knajpkach” marzę. Takie chce. Bardzo miła obsługa. Uśmiechnięta, zadowolona. Miejsce fajne – bo można zjeść w środku (baaaardzo dużo stolików) i na zewnątrz (ogródek). Jedzenie? Obłędnie pyszna pasta rybna. Zakochałam się w niej. Byliśmy kilka razy na niej. I jeszcze wzięliśmy w podróż do domu, na pożegnanie Jastarni. Tatar z łososia bardzo delikatny, nie odpowiadał właśnie taki, szczególnie, że jadłam go na śniadanie. Być może znajdą się osoby, które powiedzą, że za mało pieprzny. Ale przecież można doprawić. Nam bardzo odpowiadał. Śledzie. O Tak. Dużo śledzi. Po kaszubsku chyba najbardziej przypadły mi do gustu. Oprócz tego są między innymi z czosnkiem czy z żurawiną. Jedliśmy też zupę rybną łagodną. Jest łagodna. Zasmaczysta. Na prawdziwym bulionie. Nie tam jakieś dyrdymały. Miejsce z pewnością do polecenia. W zasadzie nie podam Wam jego minusów. Uprzedzam tylko, że jedzenie podawane jest w plastiku. Herbata/zupy już normalnie. Być może plastikowe naczynia mogą kogoś zniechęcić. Mnie w trakcie pobytu nad morzem nie. U Bąbli Lokalizacja: Jastarnia, ul. Ks. Sychty 84 Wchodziliśmy bez przekonania. Zupełnie niepotrzebnie. Pani kelnerka witająca być może nie była zbytnio uśmiechnięta, za to Pan kelner zadowolony z życia i tego co robi. Zamówiliśmy dorsza po tajsku i klasycznego dorsza smażonego z frytkami. Dorsz po tajsku był w zestawie z ryżem. No i nie ma co gadać: dorsz po tajsku z ryżem rozwalił system. Totalnie pyszny. I dorsz i ryż. Ryż na maśle, sypki, aromatyczny. Ryba doskonale doprawiona. Widać, że szef kuchni wie co to prawdziwa kuchnia i składniki. Dużą popularnością wśród gości cieszyły się makarony. Smaczne surówki i dobre frytki (a uwierzcie to nie takie oczywiste nad morzem!). Czas oczekiwania na potrawy mimo pełnego obłożenia na sali dość krótki. Około 15 minut. Na sam początek dostaliśmy czekadełko w postaci oliwek. Stara Pączkarnia Lokalizacja: Jastarnia, ul. Herrmana 1 Bo przecież po obiedzie dobrze zjeść deser. Tu zaciągnął mnie mój mąż. Uwielbia pączki. A takie gorące to już w ogóle. Jeśli lubicie nietypowe smaki (tradycyjne też są), to to miejsce jest dla Was. Pączki z marakują, dynią, bounty. Co tylko chcecie. Bardzo dobre, mimo, że to sieciówka. Capuccino Cafe Lokalizacja: Jastarnia, Ks. Sychty 43 Bardzo miłe miejsce by napić się kawy. Byliśmy w kilku innych miejscach w Jastarni na moim ulubionym napoju i to z pewnością było najlepsze! Dużo stolików w lokalu, które prawie ciągle są zajęte. Macie możliwość siedzenia w środku jak i na zewnątrz. Oprócz pysznej kawy podają tu bardzo dobrą bezę, której porcje mogą przerosnąć Wasze najśmielsze oczekiwania i pojemności brzuszków. Restauracja 7 Kontynentów Lokalizacja: Jastarnia, Ks. Sychty 97 Byliśmy tu dwa dni. Pierwszy dzień totalnie pozytywnie. Do wyboru kilka zestawów śniadaniowych. Zamówiliśmy dwa. Jeden z owsianką i sałatką owocową, do tego kawa i sok. Całość za 19 zł. Uważam, że to mało biorąc pod uwagę ilość jedzenia i to, że po prostu było bardzo smaczne. Drugi zestaw śniadaniowy jajecznica, chleb, talerz wędlin, ser, pomidor, ogórek, kawa, sok, miód, dżem i chleb (cała kopa chleba) cały zestaw 18 zł. Smacznie, prosto, tanio. Dużo ludzi. Byliśmy zadowoleni. Wiadomo, że to może nie jest śniadanie mistrzów nic wyszukanego i wyrafinowanego, ale naprawdę byliśmy zadowoleni. Nie było większego problemu z obsługą, kelnerki miały dużo pracy, ale czas podania, reakcji był w porządku. Na drugi dzień przyszliśmy koło (śniadania w restauracji do godziny Przez pół godziny (serio!) nikt do nas nie podszedł mimo, że Panie mijały nas nieustannie, byliśmy na totalnym widoku. Chwilami miałam nawet wrażenie, że po prostu udają, że nas nie widzą. Nie tylko my mieliśmy taki problem, stolik obok zrobił sporą awanturę. Ja podeszłam do Pani i uprzejmie wyraziłam chęć złożenia zamówienia, informując, że czekam już pół godziny. W końcu jestem na wakacjach, więc pomyślałam „spoko, nie spieszy się nam”. Pani kelnerka nie patrząc na mnie, powiedziała tylko suche „zaraz podejdę”. Po jakiś 5 minutach (długich 5 minutach) kelnerka podeszła do naszego stolika. Złożyliśmy zamówienie. Ja owsiankę (zestaw z poprzedniego dnia) a mąż naleśniki. Po kolejnych kilku minutach Pani kelnerka podeszła do naszego stolika informując o tym, że naleśników już nie ma. Kurtyna. Ja myślałam, że naleśniki to mąka, mleko, jajko. I że ewentualnie da się dorobić, szczególnie, że kilka chwil wcześniej ta sama Pani kelnerka wydawała innemu stolikowi kilka talerzy takowych naleśników. Tego już nie wytrzymaliśmy i podziękowaliśmy za „śniadanie”. Nie usłyszeliśmy żadnego „przepraszam”, „przykro nam”, „do widzenia” ani w ogólne nic innego. Przykra sprawa, biorąc pod uwagę, że dzień wcześniej był to pod względem obsługi zupełnie inny lokal. Buła i Spóła Śniadaniownia Lokalizacja: Jastarnia, ul. Portowa 7 Po nieudanej próbie zjedzenia śniadania w wyżej wymienionym lokalu trafiliśmy do Buły i Spóły. Ponieważ byliśmy głodni i trochę już poddenerwowani nie liczyliśmy na za wiele. Byle by już w końcu coś zjeść. O jak się zdziwiliśmy. Pan przyjmujący zamówienie przesympatyczny. Zamówiliśmy granolę i naleśniki z serem. W karcie były z mascarpone. Spytaliśmy o możliwość zamiany na serek biały. Bez problemu. Jak miło! Naleśniki pyszne, domowe. Nadzienie świeżutkie. Granola w takiej ilości, że głowa boli. Kawa bardzo dobra. Miejsce totalnie do polecenia. Podglądając rodzinkę siedzącą obok widziałam smakowicie wyglądające placki na słodko. Z pewnością wróciłabym tam na śniadanie, jednak był to nasz ostatni dzień pobytu w Jastarni. Wracając do obsługi bardzo miło, profesjonalnie i z klasą. Niestety nie mam dla Was zdjęcia z tego lokalu, bardzo żałuję, bo miejsce w pełni na takie zasługuje. Ale obiecuję wrócić i nadrobić! Następnym razem zaczynamy nasz pobyt od śniadania w Buła i Spóła! Jastarnia – Gdzie zjeść? Chyba całkiem wyczerpująco udzieliłam Wam odpowiedzi na to pytanie! Oczywiście w przyszłości, przy najbliższej okazji będę odpowiedź na to pytanie aktualizowała! [mailerlite_form form_id=1]
Restauracja Zapata w Lizbonie. Kolejna polecane restauracja w Lizbonie dla osób lubiących lokalne restauracje z owocami morza i rybami. Jednak już na początku musimy napisać, że warto zrobić w niej wcześniej rezerwację. Restauracja nie jest duża, a serwuje doskonałe jedzenie.
Posted on | Możliwość komentowania Gdzie dobrze zjeść – restauracje warszawa centrum została wyłączona Będąc w Warszawie na wakacjach w większości przypadków zastanawiamy się gdzie wejść ażeby móc dobrze i tanio zjeść. Prawie każdy lubi próbować regionalnej kuchni danego regionu tak zatem jest to nieodłączny szczegół zwiedzania ośrodki miejskie. Godne sugestie są restauracje Warszawa centrum ponieważ właściwie każdy bezproblemowo może do nich trafić z tego faktu iż lokalizacja jest bardzo fajna. Ani jedna osoba nie przepuści zwiedzenia centrum Warszawy tak więc spokojnie napotka po drodze nie jedną taką restauracje. Jedzenie w Warszawie nie należy ma możliwość do najtańszych, jednakże jest bardzo smaczne i warto spróbować interesujących i nowych dań z, którymi wcześniej nie mieliśmy styczności. W wielu przypadkach obcokrajowcy są zakochani w polskiej kuchni i twierdzą, że jest ona najlepsza na świecie biorąc pod uwagę na swój niepowtarzalny smak i aromat. Przebywając w innej części aglomeracje możemy także zaobserwować punkty gastronomiczne restauracje nowy świat. W Warszawie jest bardzo dużo takich miejsc gdzie można dobrze zjeść przy fajnym nastroju wnętrza i miłej obsłudze. Restauracje zarabiają w szczególności w okres wakacji gdy przybywa sporo turystów. Co nie oznacza, że gdy nie posiada sezonu to nie dobrze funkcjonują bo tak nie jest. Za każdym razem znajdzie się wiele osób, które przyjdą zjeść ciepły i pożywny posiłek. Jest to opcja dla ludzi, którym w niedzielne popołudnie nie preferuje się gotować obiadu i wolą przyjść całą familią na gotowe danie. Raz kiedyś można sobie pozwolić na takie wyjście by urozmaicić odrobinę swoje życie. Głównie wykonujemy tak gdy jesteśmy na wakacjach i chcemy odpocząć od siedzenia w kuchni i przygotowywania posiłków dla dużej liczby osób. Również mężczyźni i kobiety będące na spotkaniach biznesowych albo w delegacjach w znaczącej liczbie sytuacji przychodzą na obiad do restauracji żeby zaoszczędzić na czasie. Niektórzy dosłownie mają swoje ulubione miejsce i będąc na wyjeździe zaglądają wyłącznie i jedynie do prywatnej ulubionej restauracji. Zobacz: burgery warszawa » Tags: burgery , restauracja warszawa , restauracje warszawa centrum

Smażalnia ryb Pikling. Miejscowość: Władysławowo. Telefon: 58 674 29 29. Pikling to handlowa nazwa wędzonego w całości wraz z wnętrznościami śledzia. Specjał ten pochodzi z kuchni niemieckiej, jednak zjeść możemy go również w Holndii, Norwegii, na Wyspach brytyjskich, a także w Polsce. Jako, że potrawa ta wybitnie kojarzy

Najlepsza restauracja w jakiej byłam z rodzinka Jedzonko jest świeże i pyszne ,bardzo miła obsługa . Jest bardzo tanio ,wszędzie czysto ,widać zaangażowanie pracowników i latanie ze ściereczka aby klient mógł nałożyć sobie jedzenie w idealnej czystości gdzie znajdują się bemary. Nigdy nie byłam tak zadowolona polecam z całego serduszka. Spróbujcie buraczków z sosem czosnkowym! Jowka 00:12:38 20-07-2021 ip: jadam w ta ras bar na władysławowskiej tanio dużo wielki wybór i smacznie Semper Fidelis14:34:14 22-06-2021 ip: jestesmy w chlapowie od 4 dni i szukaliśmy fajnego miejsca na obiady. Dzisiaj jedna pani poleciła nam bar taras i wkoncu zjadłam pyszne jedzenie. Polecam w szczególności dla dzieci , które są wybredne w jedzeniu bo mogą sobie nałożyć przeróżne rzeczy i zjesc Ola18:23:29 21-06-2021 ip: bar taras, pyszne jedzenie, duży wybór, przemiła obsługa czego więcej oczekiwać poleć z całego serca. Piotr13:42:39 17-08-2020 ip: taras przy blisko wejścia na plażę nr 12, polecam z całego serca. Pyszne i świeże domowe obiady, różnorodność i dobrze doprawione. Dzieciom wszystko smakowało:) Magda08:25:48 13-08-2020 ip: i tanie domowę jedzonko. Polecam. Damian z Bytomia17:59:25 24-07-2020 ip: palce llizać. bar taras to domowe kuchnia dla każdego a bigos zabraliśmy do domu w promocyjnej cenie po polecamy. Monika z dzieciakami19:26:57 14-07-2020 ip: 5 lat jeżdzimy na wczasy do chłapowa całą paczką 4 rodziny jedliśmy w barze taras różnie bywało ale raczej nie poleciłbym temu przezyliśmy szok było smacznie czysto bardzo miła i sympatyczna szefowa kuchni to bardzo sympatyczna i miła pani .mieliśmy możliwość poznania jej przy nakładaniu nasza grupa jest bardzo zadowolona ze smacznych posiłków oraz sympatycznej zcałego zobaczenia na następny rok roman z wrocławia16:21:03 14-07-2020 ip: taras jeden z najlepszych barów w chłapowie i we władysławowie. często chodzimy na spacery z rodziną do władysławowa i nawet tam nie znaleźliśmy baru z takim wyborem i takim dobrym jedzeniem. wszystko jest swieże i przyrządzane na oczach klientów,pół godz przed zamknięciem jest wyprzedawane wszystko za pół ceny wiec nie wiem skąd mogło by być tam nie świeże jedzenie??? oby wiecej takich barów i szczerze polecam. ela zabrze23:20:41 02-07-2020 ip: również nie polecam baru taras .Jedzenie nie świeże. Jestem zawiedziona w porównaniu do poprzednich lat. Jola z kutna Jola z Kutna18:18:03 03-09-2019 ip:

Krościenko nad Dunajcem pokaż na mapie 6 km od Szczawnicy. Restauracja Przełom to miejsce, w którym można spróbować regionalnych przysmaków. Specjalności lokalu to: - kotlet przełom - pieczeń z indyka Na miejscu organizowane są także imprezy okolicznościowe. Godziny otwarcia codziennie:8.00-22.00. Oleńka / Zabrze Dobre domowe obiady za przystępną cenę. Miła obsługa. Lokal czysty , urządzony gustownie . Można spokojnie wypić kawę. Polecam Zobacz całą opinię > Słodki Zakątek Kasi / Knurów BEZNADZIEJA CISTA NIEWIADOMEGO POCHODZENIA NIE WIADOMO W JAKICH WARUNKACH BYŁO PIECZONE I CZY WSZYSCY KTÓRZY BRALI UDZIAŁ W PRODUKCJI MAJĄ KSIĄZECZKI ZDROWIA Zobacz całą opinię > Grill-Bar Chałupa / Cierpice nie polecam dwie golonki ,cztery kajzerki ,jedno małe piwo i jedno duże kapusta zasmażana 126 PLN skandal w biały dzień ,golonki twarde ,lub źle przygotowane zabrałem resztę na wynos pies zjadł ,nie polecam Zobacz całą opinię > Azja Restauracja Orientalna / Niepołomice ODRADZAM!!!!!!!! Wołowina po syczuańsku nie do ugryzienia (podeszwa od buta bardziej zjadliwa). Smak tragiczny. Zupa z wołowiną na ostro praktycznie sam makaron z odrobiną wołowiny (czyli tej samej gumowatej podeszwy) i odrobina wody o smaku zupki z woreczka za zł. Drugi raz nie zjem tam nawet za dopłatą. Jeszcze raz ODRADZAM!!!!!! Zobacz całą opinię > Checz Rybacka / Jastarnia Najleprza knajpka w Jastarni uwielbiam tam jesć jest czyściutko pyszne jedzenie i zawsze miła obsługa nawet poza sezonem nic sie nie zmienia zawsze miło goście sa witani w checzy rybackiej mozna tam zjesc cudne krewetki tatarka z łososia pyszne przystawki po prostu mozna tam czuć się jak w domu pzrawiam cała załoge z checzy takie pracownice to skarb . Zobacz całą opinię > Wszystkie ostatnio dodane . 203 62 404 299 302 419 129 284

jastarnia gdzie dobrze i tanio zjeść